na szybko: naleśniki – ciasto

na szybko: naleśniki – ciasto

Taka mała ściąga jak zrobić pyszne ciasto na naleśniki – żeby nie szukać wciąż po internetach. Wychodzą pycha!

Co będzie potrzebne? (na około 12 naleśników)

  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 1,5 szklanki mleka – najlepiej 3,2%
  • 2 szklanki mąki
  • 1,5 szklanki wody – najlepiej gazowanej
  • masło (około 2 łyżek)
nalesniki
uśmiechnij się 🙂

Sposób przyrządzenia:

Jajka ubijamy ze szczyptą soli. Dodajemy mleko, a później mąkę, wciąż ubijając. Na koniec dodajemy wodę. Mieszamy wszytko dokładnie na puszystą masę.

Jak smażyć naleśniki to chyba wszyscy wiedzą? 😉 Nakładamy cienką lub nieco grubszą – jak kto woli – warstwę na rozgrzaną patelnię z tłuszczem i smażymy z obu stron.

nalesniki
a ten to smutas jakiś 😉

Mniam 🙂 Smacznego!

flower

z natury: sosnowe szyszki

z natury: sosnowe szyszki

Zastanawialiście się chodząc po lesie do czego (poza ogniskiem) mogą się przydać sosnowe szyszki? Gdy znajdziecie je w lesie nie wahajcie się je zebrać, najlepiej takie z powalonych niedawno drzew – są jeszcze w pełni wartościowe i to zarówno te stare i zdrewniałe, zbierane zimą, jak i te młode, jeszcze zielone.

Jeśli zbieramy szyszki z dorosłych rosnących drzew, pamiętajmy, aby nie obdzierać z nich całego jednego drzewa – przejdźmy się na spacer i zbierajmy po kilka z różnych sosen tak, aby mogły się one nadal rozsiewać 🙂 Korzystajmy z tego, co daje las z rozsądkiem, a on się nam odwdzięczy 😉 A po zbiorach podziękujmy sosenkom za ich piękne dary 🙂

szyszki sosnowe

Nalewka ze zdrewniałych szyszek sosnowych

15 zdrewniałych szyszek dokładnie umyć, włożyć do słoika i zalać pół litrem alkoholu 70%. Można użyć gotowy spirytus nalewkowy lub rozcieńczyć sobie spirytus wodą (np. dla równego rachunku na 400 ml spirytusu dać 130 ml wody). Odstawić słoik w chłodne miejsce na dwa tygodnie, codziennie nim potrząsając.

Pić po jednej łyżce dziennie rozcieńczoną, np. herbatą, ulubionym naparem lub wodą. Nie stosować u kobiet w ciąży i karmiących.

Napój mleczno szyszkowy

Można zrobić sobie napój do popijania po kilka łyków w ciągu dnia: 5 zdrewniałych szyszek sosnowych gotować 20 minut w pół litra mleka. Posłodzić miodem. Nie stosować u kobiet w ciąży i karmiących. Można podawać dzieciom. Recepta pochodzi od Inez Herbiness.

Odwar z szyszek sosnowych

5 zdrewniałych szyszek zalać pół litrem wody i gotować przez 5-7 minut. Można posłodzić miodem. Pić po 1/4 szklanki po posiłkach. Nie stosować u kobiet w ciąży i karmiących.

szyszki sosnowe

Dżem z zielonych szyszek sosnowych

Szklankę zielonych szyszek (takich jeszcze miękkich, zbieranych w maju lub czerwcu) zblendować z cukrem (1-2 szklanki) i łyżką miodu, można dodać łyżeczkę soku z cytryny. Zamiast blendera można użyć maszynki do mięsa. Nie stosować u kobiet w ciąży i karmiących.

Zielone szyszki można dodać także do syropu na kaszel, który robi się wiosną. Przepis będzie! 🙂

Dla urody: kąpiel szyszkowa

Ja akurat wanny w domu nie mam, ale może któraś z Was z takiej możliwości może skorzystać 🙂 20 zdrewniałych szyszek zalać całkowicie wodą i pogotować na wolnym ogniu przez pół godziny. Odstawić na pół doby i mamy gotowy odwar, który możemy dodać do aromatycznej kąpieli.

flower

z natury: sosna / świerk syrop z igiełek

z natury: sosna / świerk syrop z igiełek

To już ostatni czas, żeby skorzystać jeszcze z zimowych dobroci rodzimych iglaków. Sosny i świerki rosną właściwie wszędzie, więc każdy może taki syropek łatwo sobie zrobić 🙂

Jesienią, zimą i wczesną pluchową wiosną jest niezastąpiony gdy dopadną nas choróbska przeiębieniowo kaszlowo grypowe. Warto mieć go w zanadrzu, żeby móc poratować siebie i bliskich w razie potrzeby.

sosna

Na co pomoże syrop sosnowy / świerkowy? Działanie obu jest bardzo podobne.

  • wspomaga odporność, wzmacnia organizm
  • wszelkie problemy z górnymi drogami oddechowymi: w szczególności kaszel (mokry i suchy), a także zapalenie gardła, krtani, chrypka
  • działa wspomagająco przy: przeziębieniu, katarze, grypie, zapaleniu oskrzeli
  • syrop działa wykrztuśnie i bakteriobójczo, udrażnia drogi oddechowe (a więc ułatwia oddychanie), działa przeciwzapalnie i antyseptycznie
  • reguluje przemianę materii i pomaga przy problemach z przewodem pokarmowym: bólach brzucha, biegunkach, kłopotach trawiennych
  • działa moczopędnie, dlatego gdy zażywamy syrop, warto pilnować właściwego spożywania także wody
  • pomaga przy kamicy żółciowej i problemach z wątrobą
  • kompresy z odwaru (wtedy bez cukru) można wykorzystać przy zranieniach czy stłuczeniach
  • odwarem (bez cukru) można przemywać zmiany bakteryjne na skórze
  • na bóle mięśniowe i stawowe można przykładać bezpośrednio odwar wraz z igłami (bez cukru, trzymać pół godziny)

Przeciwwskazania!

Nie stosować u kobiet w ciąży ani u małych dzieci, ze względu na olejki eteryczne zawarte w igiełkach zarówno sosnowych, jak i świerkowych.

las sosny

Co będzie potrzebne?

  • igiełki sosny lub świerku – nie potrzeba ich dużo, wystarczy zebrać trochę gałązek w papierową średnią torbę i z tego otrzymamy około 2,5 litra syropu
  • cukier: 3 szklanki na 2 litry przefiltrowanego odwaru sosnowego / świerkowego (zamiast cukru można użyć miodu)
  • spirytus: 150 ml spirytusu na 2 litry przefiltrowanego odwaru sosnowego / świerkowego (można oczywiście więcej, ja daję tylko tyle aby zakonserwować syrop)
  • można dodać mocne napary: tymianek, dziewanna (nie stosować u kobiet w ciąży i karmiących), babka lancetowata – one jeszcze wzmocnią działanie naszego syropu

igly sosnowe

Jak zrobić syrop sosnowy / świerkowy?

  • gałązki sosnowe lub świerkowe zbieramy oczywiście w jak najczystszym miejscu, im dalej od cywilizacji, tym lepiej. Zbierać można od późnej jesieni do zimy (najlepiej grudzień – styczeń) – gdy widać, że ptaki wracają już na północ, to na zbiór jest zbyt późno – wtedy drzewa przygotowują się już do wypuszczania młodych pędów i całą energię i dobroci na to właśnie poświęcają. Na następny zbiór (wtedy pączków i pędów) można szykować się wiosną 🙂
  • igiełki wraz z pączkami wzrostu wsypujemy do dużego garnka i porządnie płuczemy w zimnej wodzie
  • igiełki przekładamy do czystego garnka, najlepiej je w tym miejscu posiekać lub stłuc tłuczkiem do mięsa – ja robię to nożyczkami lub kroję nożem ze stali nierdzewnej, wtedy wyciągniemy z igiełek jeszcze więcej dobroci
  • zalewamy zimną wodą i powoli doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 10 minut
  • zostawiamy do przestygnięcia, w międzyczasie można przygotować dodatkowe napary
  • odcedzamy igiełki oraz napary, przez gazę lub filtr do kawy
  • łączymy odwar sosnowy / świerkowy i dodatkowe napary, wsypujemy cukier i bardzo delikatnie podgrzewamy – tylko na tyle, żeby cukier się rozpuścił
  • do ciepłego syropu dodajemy spirytus, dokładnie mieszamy
  • można dodać trochę cynamonu
  • syrop zlewamy do (najlepiej ciemnych) butelek, szczelnie zakręcamy
  • przechowujemy w chłodnym miejscu, można w lodówce
  • pijemy 4 razy dziennie po łyżce

las sosna

A na deser… nalewka 🙂 Jeśli ktoś lubi mocniej.

Rozdrobnione igiełki zalewamy wódką (można sobie rozcieńczyć spirytus, ma być 40% alkoholu) tak, aby wszystkie igiełki były schowane i jeszcze trochę (dla tych, co chcą być dokładni: na 2 szklanki igiełek potrzeba pół litra alkoholu), zostawiamy w ciemnym miejscu na 4 tygodnie, codziennie wstrząsając zawartość. Odcedzamy przez gazę lub filtr do kawy i gotowe! 🙂

Pijemy rozcieńczoną 3-4 razy dziennie po łyżeczce (to lek, a nie alkohol do picia dla smaku 😉 i nie należy go przedawkowywać).

flower

słodkości: jeżyki

słodkości: jeżyki

Jeżyki towarzyszą mi od czasów gdy sama zaczynałam bawić się gotowaniem. I są ze mną do dziś, bo smakują pysznie, są szybkie i łatwe do zrobienia.

jezyki ciastka przepisy kuchnia
same dobroci 🙂

Co będzie potrzebne do jeżyków?

  • 3 szklanki płatków owsianych
  • 2 szklanki cukru
  • pół kostki masła
  • 4 kopiaste łyżki kakao
  • 8 łyżek zimnego mleka
  • po 2 kropelki olejku migdałowego,  arakowego i cytrynowego – tu oczywiście pełna dowolność 🙂
jezyki ciastka przepisy kuchnia
znajdź jeżyka na tym zdjęciu 😉

Jak zrobić jeżyki?

W garnuszku na wolnym ogniu rozpuścić masło.
Dodać cukier, kakao i mleko, od czasu do czasu mieszać aż do zagotowania (ukazują się pęcherzyki).

Zdjąć z ognia i dodać płatki owsiane i olejki.
Szybko i dokładnie wymieszać.

Kłaść łyżeczką na pergaminie małe porcje.
Po godzinie jeżyki są gotowe.

Mniam! Smacznego 🙂

flower

na szybko: warzywa na patelni

na szybko: warzywa na patelni

Danie jest świetne gdy nie chce nam się gotować, a chcemy przekąsić coś na ciepło. A powinniśmy codziennie zjeść coś ciepłego dla zdrowia, szczególnie zimą – organizm nam za to podziękuje lepszym samopoczuciem.

Co będzie potrzebne

  • mała łyżka masła
  • olej do smażenia
  • oliwa z oliwek
  • jedna kiełbaska (niekoniecznie)
  • pół małego pora (można zastąpić cebulą)
  • jedna papryka
  • marchew: jedna duża lub dwie małe
  • przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie, ostra papryka / chili lub inne wasze ulubione

warzywa na patelni

Jak zrobić warzywa na patelni?

Marchewkę pokroić w plasterki (lub słupki – jak wam fantazja podpowie), ułożyć na patelni cieńką warstwą na roztopionym maśle. Zalać wodą tak, aby marchewka nie wystawała. Poddusić aż woda nieco odparuje (około 8-10 minut).

Dodać pozostałe warzywa oraz kiełbaskę i przyprawy. Delikatnie podlać olejem jeśli potrzeba – tylko tyle aby się nie przypaliło. Poddusić pod przykryciem 10 minut.

Zdjąć pokrywkę, podlać oliwą z oliwek, podsmażyć jeszcze 3 minuty. I gotowe!

Podawać z chlebem z masełkiem.

Danie może oczywiście mieć tysiąc wariacji, można zmienić warzywa na takie, które mamy akurat pod ręką, można dodać woreczek ryżu itp. Według potrzeb.

Mniam! Smacznego 🙂

flower

z natury: rokitnik – sok

z natury: rokitnik – sok

Sok z rokitnika jest świetny do popijania sam lub jako dodatek do herbaty, w okresach wzmożonej podatności na choróbska przeziębieniowo – grypowe. A także, gdy mamy problem ze zbyt wysokim ciśnieniem krwi, zbyt wysokim poziomem cholesterolu, gdy męczy nas zgaga lub choroba wrzodowa.

Co będzie potrzebne?

  • świeże owoce rokitnika – 1 kg
  • cukier – 1 kg

Jak zrobić sok?

Owoce rokitnika płuczemy kilka razy zimną wodą, zasypujemy cukrem i zostawiamy na noc (na 7 – 8 godzin, aż puszczą sok).

Powoli doprowadzamy całość do wrzenia i gotujemy na małym ogniu przez 20 – 30 minut.

Sok przecedzamy i zlewamy do (najlepiej ciemnych) butelek.

Pasteryzujemy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce (nie musi być lodówka, ważne, by nie narażać naszego soku na przegrzanie – nie zostawiać na słońcu, przy kaloryferach itp.).

I voila – cieszymy się zdrowiem 🙂

A jeśli macie ochotę na coś zdrowego, ale mocniejszego, to z rokitnika można zrobić też nalewkę 🙂

O tym, jaką cudowną rośliną jest rokitnik (tak, cudowną piszę z pełną premedytacją 😉 ) możecie poczytać tu.

PS. Jeśli nie przeszkadza nam cukier, pozostałe owoce możemy wykorzystać jako maseczkę do twarzy – nakładać roztarte na papkę (aby uniknąć plam) i wymieszane równo na przykład z jogurtem naturalnym (jogurt powinien być wcześniej wyjęty z lodówki) jeszcze leciutko ciepłe, wtedy sprawimy, przez lepsze wchłanianie, że jeszcze więcej dobrych substancji nasza skóra dostanie.

flower

z natury: rokitnik – nalewka

z natury: rokitnik – nalewka

Nalewka z rokitnika jest świetna do popijania sama lub jako dodatek do herbaty albo innych napojów, w okresach wzmożonej podatności na choróbska przeziębieniowo – grypowe. A także, gdy mamy problem ze zbyt wysokim ciśnieniem krwi, zbyt wysokim poziomem cholesterolu, gdy męczy nas zgaga lub choroba wrzodowa.

Co będzie potrzebne?

  • świeże owoce rokitnika – 1 kg
  • cukier – 1 kg
  • alkohol 70% – 1,5 litra

Jak zrobić nalewkę?

Owoce rokitnika płuczemy kilka razy w zimnej wodzie, wsypujemy do słojów, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem. Słoje szczelnie zakręcamy.

Pozostawiamy w ciepłym ale ciemnym miejscu na okres 6 – 8 tygodni. Co kilka dni wstrząsamy, aby przemieszać zawartość.

Przecedzamy, sok zlewamy do butelek i odstawiamy w chłodne miejsce. Nalewka powinna tak sobie jeszcze stać przez pół roku, ale jeśli zbieramy owoce np. w październiku, to nie byłoby szans zdążyć z nią przed zimą. Więc można spokojnie zimą zacząć ją spożywać.

Proporcje można nieco zmienić. Ja najczęściej robię nalewki na spirytusie. Jeśli ktoś woli mocniejszą nalewkę, można po przecedzeniu dodać jeszcze wódki. Jeśli ktoś lubi mniej słodyczy, to spokojnie można dać mniej cukru i też będzie dobrze.

Na zdrowie! 🙂

A jeśli ktoś nie lubi alkoholu, to można zrobić z rokitnika sok.

A o tym, jaką cudowną rośliną jest rokitnik (tak, cudowną piszę z pełną premedytacją 😉 ) możecie poczytać tu.

flower

z natury: syrop kwiatowy wczesnoletni

z natury: syrop kwiatowy wczesnoletni

Dziś równonoc… magiczny czas, w którym wiosna przechodzi w lato. I moje imieniny 🙂 Od zawsze miałam wrażenie, że to wcale nie przypadek mieć swoje święto w taki specjalny dzień 😉 W powietrzu aż roi się od zapachów, słodkości, ciepełka… czysta magia – wierzę w to mocno, a Wy?

Więc dziś zostawię Wam, wcale nieprzypadkowo, przepis na specjalny syrop, z mieszanki najcudniej pachnących letnich kwiatków. Każdy z nich już osobno ma cudowne działanie, a połączone razem to prawdziwa bomba! Uwielbiam go, bo zatrzymuję w nim ten magiczny czas zaczynającego się lata – sama dobroć, która później przywołuje kolory, zapachy i tą słodycz w powietrzu, którą tylko teraz czuć!

Syropek jest świetny na wzmocnienie, przy braku witamin, na przeziębienia i kaszle, nieżyty dróg oddechowych, oraz na kobiece dolegliwości miesięczne, a także te związane z okresem menopauzy. Pomaga na problemy trawienne i układu moczowego.

Co będzie potrzebne?

  • 10 baldachów kwiatów czarnego bzu
  • 10 gałązek z kwiatami akacji
  • 10 kwiatów mniszka lekarskiego
  • 10 kwiatów czerwonej koniczyny
  • 50 kwiatów jasnoty białej
  • 2 litry wody
  • 1 cytryna
  • 2 szklanki cukru (dowolnego rodzaju)

Proporcje kwiatów można oczywiście dowolnie skomponować. Można niektóre składniki pominąć, można dodać np. troszkę mięty lub melisy.

Jak zrobić syrop?

Kwiatki zostawiamy na jakiś czas na białym papierze lub prześcieradle, żeby wyszły z nich wszystkie żyjątka. Nie myjemy.

Mieszankę wrzucamy do garnka lub słoja razem z pokrojoną w plastry, wcześniej umytą cytryną. Zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na dwa dni w ciepłe miejsce, codziennie po kilka razy mieszamy lub wstrząsamy słojem, aby wymieszać zawartość.

Po dwóch dniach przecedzamy, a kwiatki dodatkowo wyciskamy przez gazę, żeby jak najwięcej dobroci dla nas zostało.

Podgrzewamy powoli na wolnym ogniu, nie dopuszczając do wrzenia, aż do rozpuszczenia cukru i uzyskania syropowej konsystencji. Przelewamy do wyparzonych wcześniej butelek / słoiczków, odwracamy do góry dnem i voila! Magiczny syropek gotowy 🙂 Smacznego!

Przeciwwskazania!

Nie stosować u kobiet w ciąży oraz karmiących, a także u dzieci poniżej dwunastego roku życia.

flower

z natury: koniczyna czerwona – syrop

z natury: koniczyna czerwona – syrop

O zaletach czerwonej koniczyny nie trzeba już chyba nikogo specjalnie przekonywać. Jej skuteczność dowiodły liczne badania. A syropek pomoże na szereg dolegliwości, o których przeczytacie tu.

Co będzie potrzebne?

  • 500 kwiatków czerwonej koniczyny
  • 1,5 litra wody
  • 1,5 kg cukru
  • 1,5 cytryny
  • 2 łyżeczki kwasku cytrynowego

syrop z koniczyny czerwonej

Jak zrobić syrop?

Kwiatki zbieramy, gdy na łące jest sucho, najlepiej około południa. Rozkładamy na białym papierze lub prześcieradle, żeby żyjątka mogły spokojnie opuścić kwiaty. Zostawiamy na godzinę. Nie myjemy, żeby nie straciły aromatu. Jeśli do syropu dostanie się trochę liści to nic się nie stanie, bo ziele koniczyny czerwonej zawiera podobne substancje czynne jak kwiaty.

Cytryny myjemy, wyparzamy, kroimy w plasterki i wkładamy razem z kwiatami koniczyny do garnka. Zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na noc lub dobę.

Rano odcedzamy wywar i wyciskamy kwiatki (można przez gazę), aby uzyskać jak najwięcej soku.

Do garnka dodajemy cukier i bardzo powoli podgrzewamy (nie doprowadzając do wrzenia), aby cukier się rozpuścił. Mieszamy, pilnując, żeby nie przypalić. Syrop powinien być na końcu lekko gęsty.  Na koniec dodajemy kwasek cytrynowy i też mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.

Przelewamy do wyparzonych (najlepiej ciemnych) butelek i szczelnie zakręcamy. Odstawiamy do góry dnem i zostawiamy tak do ostygnięcia, żeby butelki szczelnie się zamknęły.

syrop z koniczyny czerwonej

PS. Nie przejmujcie się, jeśli różne partie syropu będą miały inne kolory. Jak widać na powyższych zdjęciach mogą się one różnić dość znacznie. Syropy na zdjęciach mają identyczne proporcje składników, były robione w przeciągu trzech tygodni z tego samego gatunku koniczyny, a jednak ich kolor jest całkiem różny. I jest to całkiem ok, bo wiemy, że nawet poszczególne partie kosmetyków robionych z tych samych olei mogą być różne.

PS2. Jeśli nie natraficie na czerwoną koniczynę, można spokojnie zrobić syrop z białej odmiany – trochę będzie się różnił właściwościami z powodu braku czerwonego barwnika, ale będzie równie aromatyczny i też zdrowy. Na zimę jak znalazł.

Mniam, smacznego! 🙂

flower

z natury: akacja – kwiatki w cieście naleśnikowym

z natury: akacja – kwiatki w cieście naleśnikowym

Wiedzieliście, że cudnie pachnące i cieszące oko kwiatki akacji można usmażyć w cieście naleśnikowym? Niektórzy znają to ponoć z dzieciństwa, ja na pomysł, że można je w ogóle jeść trafiłam całkiem niedawno.

Co będzie potrzebne?

  • 0,5 szklanki mleka
  • 0,5 szklanki wody
  • niecała szklanka mąki
  • 3 jajka
  • łyżeczka cukru waniliowego
  • szczypta soli
  • starta skórka pomarańczy – niekoniecznie
  • olej do smażenia
  • cukier puder do posypania
  • kwiaty akacji

Jak zrobić placuszki?

Gałązki z kwiatami akacji dokładnie opłukać w wodzie i osuszyć papierowym ręcznikiem.

Mąkę, żółtka i mleko wymieszać. Dodać wodę, cukier waniliowy, szczyptę soli, startą skórkę pomarańczy i ubite na pianę białka. Wymieszać mikserem.

Kwiaty akacji zanurzać w cieście i smażyć na oleju. Posypać cukrem pudrem. Podawać ciepłe.

SMACZNEGO 🙂

flower