VIANEK – przeciwzmarszczkowy krem pod oczy (czerwony) ♥

VIANEK – przeciwzmarszczkowy krem pod oczy (czerwony) ♥

Och, czemu ten kremik już mi się skończył? 😉 Myślę, że chyba znalazłam swój ideał w kwestii kremów pod oczy 🙂 To już drugi po serum witaminowym Iossi. Super, na przyszłość pewnie będę ich używać na przemian.

A co takiego jest w tym kremie, że jest taki fajny? Działanie – jest naprawdę świetne. Po jego użyciu skóra wokół oczu jest pięknie nawilżona, odżywiona i dzięki temu zmarszczki widać mniej. To drugi po Iossi naturalny krem pod oczy, który tak działa. Czasem na noc dawałam podwójną warstwę, aby efekt był mocniejszy, ale na dzień spokojnie jedna warstwa działała wspaniale. Krem szybko się wchłania, więc można jak najbardziej używać go pod makijaż.

vianek czerwony przeciwzmarszczkowy krem pod oczy

Gdy używałam tego kremu pod oczy nie czułam już potrzeby wklepywania czegokolwiek innego, co zdarzało się przy łagodzącym kremie pod oczy Sylveco czy innych kremach naturalnych. Naprawdę rewelacja!

Konsystencja kremu też jest rewelacyjna – nie jest on zbyt rzadki ani zbyt gęsty, taki w sam raz (być może jest to ‚zasługa’ gliceryny).

Krem nie podrażnia i nie szczypie po aplikacji, choć nakładam go także na górną powiekę.

Skład… Pisałam już kiedyś, że kocham firmę Sylveco za to, że słucha ludzi. Wiele z nas narzekało, że większość kremów viankowych jest oparta na oleju sojowym. Tutaj – taraaam – nie ma po nim śladu. Mamy za to bardzo bogaty skład, a w nim oleje: z wiesiołka (cudownie!), z pestek truskawek i malin, kafeina, która wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe, łagodzący pantenol i wiele składników odżywczych: skwalan, witamina C w najlepszej możliwej postaci, ekstrakt z miłorzębu (cudownie!), koenzym Q10, kochany przez nas kwas hialuronowy i jeszcze kilka innych. Jest pięknie, co tu wiele gadać. Brawo! Może tylko do ilości gliceryny mogłabym się przyczepić, jest ona dość wysoko w składzie ( żeby nie było zbyt idealnie 😉 ), ale na szczęście w ogóle jej w kremie nie czuć, więc nie jest dokuczliwa.

Gdybym miała się do czegoś jeszcze przyczepić to całkowicie nieprzezroczyste opakowanie, przez co nie da się ocenić ile jeszcze kremu zostało – gdy się skończył, było to dla mnie zaskoczeniem, tym bardziej mało fajnym, że nie miałam akurat nic w zanadrzu.

Choć opakowanie airless, jak przy całej serii Vianków jest bardzo ładne, zgrabne i estetyczne. Pompka działała dobrze do końca.

Druga rzecz to zapach – jak przy całej serii czerwonej jest dość męczący – dla mnie za słodki i zbyt intensywny. Choć przy kremie pod oczy aż tak to nie przeszkadza, bo używa się go małą ilość, bardziej uciążliwe jest to przy kremie do twarzy.

Na plus: polski producent i świetne działanie.

Od producenta: Innowacyjny krem przeznaczony do intensywnej pielęgnacji skóry wokół oczu, gdzie najwcześniej występują zmarszczki, również mimiczne. Zawiera kompleks składników (teofilina, teobromina, kofeina) silnie redukujących obrzęki, zasinienia i stymulujących mikrokrążenie. Połączenie kwasu hialuronowego glikozaminoglikanów oraz koenzymu Q10 gwarantuje głębokie nawilżenie i wygładzenie skóry. Oleje z pestek truskawek, malin oraz skwalan odżywiają i zmiękczają, a ekstrakt z miłorzębu japońskiego zapewnia skuteczną ochronę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.

Skład INCI: Aqua, Oenothera Biennis Seed Oil, Glycerin, Rubus Idaeus Seed Oil, Fragaria Ananassa (Strawberry) Seed Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Coco-caprylate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Squalane, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Ubiquinone, Caffein, Teophyllin, Theobromin, Sodium Hyaluronate, Sodium Alginate, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Glycosphingolipids, Phospholipids, Cholesterol, Cetearyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

Cena: 34 zł.

Pojemność: 15 ml.

Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak – jak na razie to mój hicior wśród kremów pod oczy.

Moja ocena: 5.

flowerflowerflowerflowerflower