SYLVECO – rumiankowy żel do mycia twarzy

SYLVECO – rumiankowy żel do mycia twarzy

Od producenta: Hypoalergiczny, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy z kwasem salicylowym (2%) o aktywnym działaniu antybakteryjnym. Zawiera bardzo łagodny, ale jednocześnie skuteczny środek myjący, który nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej skóry. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, odblokowuje pory i reguluje procesy odnowy komórek naskórka. Żel został wzbogacony olejkiem z rumianku lekarskiego, który posiada właściwości przeciwzapalne, gojące i łagodzące. Systematyczne stosowanie pozwala zachować gładką, miękką, zdrową skórę.

sylveco rumiankowy zel do mycia twarzy

Rumiankowy żel do mycia twarzy miałam, spróbowałam i nie wiem, czy jeszcze do niego wrócę, bo tymiankowy się jednak lepiej u mnie sprawdził. Rumiankowy leciuteńko ściągał skórę (być może z powodu zawartości kwasu salicylowego), no i nie do końca pasował mi zapach, co było dla mnie zaskoczeniem, bo rumianek ogólnie uwielbiam. A jednak zapach tymiankowego żelu do mycia twarzy bardziej mi pasuje.

Żel rumiankowy też ładnie myje i oczyszcza. Opakowanie to przezroczysta (dzięki temu widać ile kosmetyku już zużyliśmy), ciemna buteleczka z pompką. Pompka ani razu mi się nie zacięła.

I tu też, tak samo jak przy żelu tymiankowym występuje dziwny efekt zanikania poślizgu po kilkudziesięciu sekundach – żel robi się tępy i nie da się już dalej nim myć.  Bardzo nie lubię tego efektu.

Na plus: polski producent.

Skład INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Salicylic Acid, Panthenol, Sodium Bicarbonate, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita Flower Oil.

Cena: 18 – 20 zł.

Pojemność: 150 ml.

Czy kupię ponownie? Nie wiem.

Moja ocena: 4.

flowerflowerflowerflower

z natury: syrop kwiatowy wczesnoletni

z natury: syrop kwiatowy wczesnoletni

Dziś równonoc… magiczny czas, w którym wiosna przechodzi w lato. I moje imieniny 🙂 Od zawsze miałam wrażenie, że to wcale nie przypadek mieć swoje święto w taki specjalny dzień 😉 W powietrzu aż roi się od zapachów, słodkości, ciepełka… czysta magia – wierzę w to mocno, a Wy?

Więc dziś zostawię Wam, wcale nieprzypadkowo, przepis na specjalny syrop, z mieszanki najcudniej pachnących letnich kwiatków. Każdy z nich już osobno ma cudowne działanie, a połączone razem to prawdziwa bomba! Uwielbiam go, bo zatrzymuję w nim ten magiczny czas zaczynającego się lata – sama dobroć, która później przywołuje kolory, zapachy i tą słodycz w powietrzu, którą tylko teraz czuć!

Syropek jest świetny na wzmocnienie, przy braku witamin, na przeziębienia i kaszle, nieżyty dróg oddechowych, oraz na kobiece dolegliwości miesięczne, a także te związane z okresem menopauzy. Pomaga na problemy trawienne i układu moczowego.

Co będzie potrzebne?

  • 10 baldachów kwiatów czarnego bzu
  • 10 gałązek z kwiatami akacji
  • 10 kwiatów mniszka lekarskiego
  • 10 kwiatów czerwonej koniczyny
  • 50 kwiatów jasnoty białej
  • 2 litry wody
  • 1 cytryna
  • 2 szklanki cukru (dowolnego rodzaju)

Proporcje kwiatów można oczywiście dowolnie skomponować. Można niektóre składniki pominąć, można dodać np. troszkę mięty lub melisy.

Jak zrobić syrop?

Kwiatki zostawiamy na jakiś czas na białym papierze lub prześcieradle, żeby wyszły z nich wszystkie żyjątka. Nie myjemy.

Mieszankę wrzucamy do garnka lub słoja razem z pokrojoną w plastry, wcześniej umytą cytryną. Zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na dwa dni w ciepłe miejsce, codziennie po kilka razy mieszamy lub wstrząsamy słojem, aby wymieszać zawartość.

Po dwóch dniach przecedzamy, a kwiatki dodatkowo wyciskamy przez gazę, żeby jak najwięcej dobroci dla nas zostało.

Podgrzewamy powoli na wolnym ogniu, nie dopuszczając do wrzenia, aż do rozpuszczenia cukru i uzyskania syropowej konsystencji. Przelewamy do wyparzonych wcześniej butelek / słoiczków, odwracamy do góry dnem i voila! Magiczny syropek gotowy 🙂 Smacznego!

Przeciwwskazania!

Nie stosować u kobiet w ciąży oraz karmiących, a także u dzieci poniżej dwunastego roku życia.

flower

z natury: koniczyna czerwona – syrop

z natury: koniczyna czerwona – syrop

O zaletach czerwonej koniczyny nie trzeba już chyba nikogo specjalnie przekonywać. Jej skuteczność dowiodły liczne badania. A syropek pomoże na szereg dolegliwości, o których przeczytacie tu.

Co będzie potrzebne?

  • 500 kwiatków czerwonej koniczyny
  • 1,5 litra wody
  • 1,5 kg cukru
  • 1,5 cytryny
  • 2 łyżeczki kwasku cytrynowego

syrop z koniczyny czerwonej

Jak zrobić syrop?

Kwiatki zbieramy, gdy na łące jest sucho, najlepiej około południa. Rozkładamy na białym papierze lub prześcieradle, żeby żyjątka mogły spokojnie opuścić kwiaty. Zostawiamy na godzinę. Nie myjemy, żeby nie straciły aromatu. Jeśli do syropu dostanie się trochę liści to nic się nie stanie, bo ziele koniczyny czerwonej zawiera podobne substancje czynne jak kwiaty.

Cytryny myjemy, wyparzamy, kroimy w plasterki i wkładamy razem z kwiatami koniczyny do garnka. Zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy na noc lub dobę.

Rano odcedzamy wywar i wyciskamy kwiatki (można przez gazę), aby uzyskać jak najwięcej soku.

Do garnka dodajemy cukier i bardzo powoli podgrzewamy (nie doprowadzając do wrzenia), aby cukier się rozpuścił. Mieszamy, pilnując, żeby nie przypalić. Syrop powinien być na końcu lekko gęsty.  Na koniec dodajemy kwasek cytrynowy i też mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.

Przelewamy do wyparzonych (najlepiej ciemnych) butelek i szczelnie zakręcamy. Odstawiamy do góry dnem i zostawiamy tak do ostygnięcia, żeby butelki szczelnie się zamknęły.

syrop z koniczyny czerwonej

PS. Nie przejmujcie się, jeśli różne partie syropu będą miały inne kolory. Jak widać na powyższych zdjęciach mogą się one różnić dość znacznie. Syropy na zdjęciach mają identyczne proporcje składników, były robione w przeciągu trzech tygodni z tego samego gatunku koniczyny, a jednak ich kolor jest całkiem różny. I jest to całkiem ok, bo wiemy, że nawet poszczególne partie kosmetyków robionych z tych samych olei mogą być różne.

PS2. Jeśli nie natraficie na czerwoną koniczynę, można spokojnie zrobić syrop z białej odmiany – trochę będzie się różnił właściwościami z powodu braku czerwonego barwnika, ale będzie równie aromatyczny i też zdrowy. Na zimę jak znalazł.

Mniam, smacznego! 🙂

flower

koniczyna czerwona

koniczyna czerwona

Trifolium pratense / Koniczyna czerwona (łąkowa)

Koniczynę (tak samo jak mniszka lekarskiego) doskonale zna każde dziecko. Spotkać ją można na każdym zielonym podwórku 🙂 A która z nas nie robiła w dzieciństwie wianków z koniczyny? Albo zupy na niby? A czterolistną koniczynę udało się wam kiedykolwiek znaleźć? Mnie się udało, ale dopiero całkiem niedawno, choć w dzieciństwie się jej naszukałam sporo. Koniczyna bardzo miło mi się kojarzy, a okazuje się, że ma też świetne lecznicze własności. Szczególnie czerwona wersja, którą się wykorzystuje w kosmetyce.

koniczyna czerwona

Gatunków koniczyny jest jakieś 250. Z tego w Polsce występuje ich ponad dwadzieścia. Rośnie ona wszędzie za wyjątkiem Australii.

Ciekawostka: wśród licznych gatunków jest także koniczyna kolczasta. Koniczyna jest często siana jako poplon – poprawia własności gleby.

Leczniczo wykorzystuje się kwiaty oraz górne listki.

Jakie ma składniki aktywne?

– witaminy B, C i E
– sole mineralne: potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo
– kwasy fenolowe: kwas kumarowy, kwas salicylowy
– flawonoidy i izoflawonoidy
– garbniki
– antocyjany (barwniki)
– ksantyna i hipoksantyna
– aspargina
– tyrozyna
– olejek eteryczny (mało – 0,03%)

koniczyna czerwona

Na jakie problemy jest odpowiednia?

flower Spożywana wewnętrznie:

  • ma działanie moczopędne – pomocna w chorobach nerek, np. kamicy nerkowej, zapaleniach pęcherza i układu moczowego
  • ma działanie wykrztuśne
  • pomocna przy nieżytach górnych dróg oddechowych, przy uporczywym kaszlu (napar, odwar)
  • zmniejsza stany zapalne oskrzeli i objawy astmy
  • pobudza procesy trawienne (zaparcia, brak apetytu – napar, odwar)
  • obniża poziom złego cholesterolu LDL (miażdżyca, choroba wieńcowa)
  • zmniejsza lepkość krwi i poprawia mikrokrążenie
  • oczyszcza krew z toksyn
  • jest antyoksydantem
  • ma działanie przeciwzapalne
  • zapobiega osteoporozie
  • ma działanie hipoglikemiczne – hamuje wchłanianie glukozy
  • działa uspokajająco (łagodzi stany depresyjne i lękowe)
  • łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego, reguluje menstruacje, hamuje nadmierne krwawienia miesiączkowe
  • ma własności estrogenne – pomocna w okresie menopauzalnym u kobiet (łagodzi objawy, zapobiega osteoporozie, redukuje uderzenia gorąca)

flower Zewnętrznie:

  • pomaga przy oparzeniach, świądzie skóry, trudno gojących się ranach (okłady z odwaru, kąpiele)
  • można użyć do płukania jamy ustnej i gardła przy stanach zapalnych (odwar, napar, syrop)
  • okłady mają działanie przeciwobrzękowe
  • świeżym kwiatkiem można potraktować ukąszenia po komarach (świeże kwiaty)
  • może zmniejszać łysienie androgenne (wewnętrznie i wcierki w skórę głowy), ale tu potrzeba sporo cierpliwości

koniczyna rysunek

Napar:

Dwie i pół łyżki ziela rozdrabniamy, zalewamy wrzątkiem (3 szklanki) i pozostawiamy pod przykryciem na 20 minut. Odcedzamy. Pijemy po 2/3 szklanki 3 razy dziennie, na godzinę przed posiłkiem.

Odwar:

1,5 łyżki ziela koniczyny rozdrobnić, wsypać do pół litra wrzącej wody. Gotować pod przykryciem 15 minut, później zostawić do ostudzenia. Odcedzić. Pić 3 razy dziennie po pół szklanki przed jedzeniem.

Przeciwwskazania!

Nie stosować u kobiet w ciąży, karmiących, podczas terapii hormonalnych oraz podczas przyjmowania leków rozrzedzających krew. Nie stosować u dzieci poniżej 12 roku życia.

flower Kosmetycznie:

  • nawilża
  • poprawia elastyczność i ujędrnia – wpływa na produkcję kolagenu
  • ma działanie antyoksydacyjne
  • ma działanie przeciwzapalne
  • hamuje nadmierny łojotok
  • pomaga na zmiany łuszczycowe, egzemy, trądzik
  • uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne (także wewnętrznie!)
  • rozjaśnia cerę – pomaga na przebarwienia
  • leczy trądzik androgenny
  • włosy: wzmacnia, zmniejsza łamliwość (coś na zniszczone włosy!) i przyspiesza przyrost

koniczyna trifolium pratense

Do jakiej cery można go używać?

– sucha
– trądzikowa
– tłusta
– naczynkowa
– dojrzała

flower

NATURATIV – krem na noc 40+

NATURATIV – krem na noc 40+

Od producenta: Krem działa kompleksowo: regeneruje, ujędrnia, reguluje, naprawia, uelastycznia, nawilża. Zawiera składniki do intensywnej pielęgnacji: antyoksydanty, kwasy omega 3 i 6, aminokwasy, flawonoidy, izoflawony, witamina A, peptydy, proteiny, substancje chroniące i odbudowujące elastynę. Krem NATURATIV FACE 40+ chroni i odbudowuje włókna kolagenowe. Zwiększa odporność i elastyczność skóry. Ujędrnia i poprawia napięcie skóry. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową, poprawia nawilżenie. Zwalcza wolne rodniki.

naturativ krem na noc 40

Ten krem mnie nie zachwycił – właściwie sama nie wiem dlaczego, może konsystencja (dość lejąca), może zapach (niezbyt przyjemny, choć ma śladowe ilości perfum), może fakt, że krem pozostawia cerę na długo z dość tłustą powłoką? Ciężko się do czegoś konkretnego przyczepić, ale już więcej raczej nie kupię, bo w tej cenie można dostać dwa inne dobrze działające kremy naturalne.

Skład jest dość przyjemny, krem zawiera olejek jojba, arganowy i makadamia.

Opakowanie ładne i estetyczne, z pompką. Minusem jest nieprzezroczystość – nie widać ile kosmetyku zostało zużyte.

Na plus: polski producent.

Skład INCI: Jojoba Oil/ Simmondsia Chinensis Oil, Glycerin*, Manilkara Leaf Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Oleate, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Hexapeptide-11, Silybum Marianum Seed Oil, Algae Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Decyl Cocoate, Propanediol, Beeswax (Cera Alba)*, Oriza Sativa Bran Wax, Squalene, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Zea Mays Starch, Sodium Chloride, Jojoba Oil/ Simmondsia Chinensis Oil, Mimosa Wax, Sunflower Seed Wax, Polyglyceryl-3 Esters, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sorbitol Esters, Sodium Hyaluronate, Glycine Soya Extract, Vigna Aconitifolia Seed Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate, Parfum.

Cena: 140 zł.

Pojemność: 50 ml.

Czy kupię ponownie? Nie.

Moja ocena: 3,5 – jedna gwiazdka mniej za cenę.

flowerflowerflowerflower

rokitnik

rokitnik

Hippophae rhamnoides Oil / Rokitnik zwyczajny / pospolity.

Ostatnio sporo się o rokitniku mówi. I dobrze, bo owoce tej rośliny są nie tylko smaczne, ale też bardzo zdrowe. Kwiatki ma niepozorne, za to owoce wyglądają bardzo ładnie w ogrodzie, często zostając na krzaczkach nawet po opadnięciu liści. I właściwie wtedy dopiero można je zbierać, bo po pierwszym przemarznięciu tracą nutkę goryczki, która nie każdemu może pasować.

Na rynku można spotkać soki i dżemy z owoców rokitnika. Pamiętać tylko należy o systematyczności. A propos systematyczności – można zrobić także nalewkę 😉 Sok też jak najbardziej można zrobić samemu. Można też pić napar z liści.

rokitnik pospolity

Rokitnika spotkać można w Europie i Azji. Ciekawostka: rokitnik w Polsce objęty jest częściową ochroną. Czasem zwany ananasem rosyjskim, z powodu smaku. A nazwa łacińska to ‚błyszczący koń’ 😉 Wzięło się to stąd, że dawniej dawano koniom owoce rokitnika, aby pozbyć się robali i przez to konie ładnie wyglądały. Proszę 🙂

Olej jest tłoczony z owoców (zawiera głównie omega-7) lub nasion (jaśniejszy i nie tak gęsty, zwiera 70% omega-3 i 6) rokitnika.

Jakie ma składniki aktywne?

– duuużo witaminy C (najwięcej po dzikiej róży), a oprócz tego witaminy E (więcej niż w kiełkach pszenicy), F, K (najwięcej ze wszystkich owoców) i P, B12, prowitaminy A (więcej niż marchew) i D
– substancje mineralne: mangan, żelazo, bor, wapń, krzem
– nienasycone kwasy tłuszczowe
– antyoksydanty
– antocyjany, flawonoidy, fosfolipidy, garbniki.

Imponujące, szczególnie witaminy, prawda? Same dobroci i to sporo!

rokitnik

Na jakie problemy jest odpowiedni?

flower Spożywany wewnętrznie (lepiej działa olej z nasion):

  • wzmacnia odporność (przeziębienia! po chorobach też)
  • działa przeciwbólowo
  • działa przeciwzapalnie i przeciwwirusowo
  • obniża poziom złego cholesterolu LDL (wit. C i E oraz sterole roślinne)
  • obniża ciśnienie krwi (wit. C i potas)
  • pomaga przy dolegliwościach żołądkowych (zgaga, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy – spożywać olej 3 razy dziennie po pół łyżeczki pół godziny przed posiłkiem, niestrawności i zaparcia)
  • pomaga przy chorobach reumatycznych (olej i napar z liści)
  • pomaga przy problemach z krzepliwością krwi (wit. K)
  • pomaga przy stanach zapalnych śluzówki i dziąseł – można żuć 3 razy dziennie
  • normalizuje aktywność enzymów wątrobowych i kwasów żółciowych w surowicy
  • pomaga na zespół suchego oka
  • okłady można zastosować przy zapaleniu spojówek
  • zapobiega demencji i chorobie Alzheimera

flower Zewnętrznie:

  • pomaga w gojeniu trudnych do leczenia ran / odmrożeń / odleżyn / oparzeń (także tych słonecznych czy RTG) – smarować 2 – 3 razy dziennie
  • pomaga w leczeniu grzybic

Przeciwwskazania!

Nie stosować przy stanach zapalnych trzustki i wątroby, przy ostrym zapaleniu pęcherzyka żółciowego i kamicy żółciowej, przy chorobach jelit i nerek oraz cukrzycy! Nie jest zalecany dla dzieci poniżej dwunastego roku życia. Po trzech miesiącach stosowania zrobić przerwę.

flower Kosmetycznie (lepiej działa olej z owoców):

  • opóźnia efekty starzenia, redukuje zmarszczki, regeneruje i odmładza
  • zapobiega szkodliwemu działaniu wolnych rodników
  • rozświetla cerę
  • zmniejsza przebarwienia
  • nawilża i odżywia
  • pomaga na zmiany łuszczycowe, egzemy
  • pomaga zmniejszyć blizny i rozstępy
  • chroni przed promieniowaniem UV (niski faktor)
  • włosy: zapobiega wypadaniu, łamliwości i rozdwajaniu, działa przeciwłupieżowo

Uwaga! Olej z rokitnika może barwić lekko skórę, ale bardziej w sensie wyrównania kolorytu i nadania złotego odcienia 🙂 W kremach może barwić lekko ciuchy czy poduszkę – w tym przypadku najlepiej jest poczekać do wchłonięcia, lub gdy się spieszymy przyłożyć do skóry chusteczkę higieniczną, w którą nadmiar kremu sobie wsiąknie. Kolor z kremu znika z czasem, co jest procesem całkowicie naturalnym i nie pogarsza własności kremu. Z tego powodu kosmetycznie stosujemy zawsze rozcieńczony.

rokitnik

Do jakiej cery można go używać?

– suchej
– zniszczonej
– trądzikowej
– zmęczonej
– dojrzałej

flower