Prawdziwa nalewka lipowa powinna być robiona na miodzie. Ale w takim pzypadku trzeba zacząć ją robić już koło kwietnia. Ja ten czas przegapiłam, bo nastawiłam się w tym roku głównie na susz na herbatę, ale lipy tak pięknie w tym roku zakwitły, że ze spokojem wystarczyło mi jej też na nalewkę. Dlatego tym razem zrobiłam drugą wersję nalewki – taką dla tych, co przegapili czas, albo dla tych, co są zbyt leniwi na pierwszą wersję albo dla tych, którym pierwotny miodowy nastaw gdzieś przepadł / zniknął w niejasnych okolicznościach 😉
A więc na początek wersja pierwsza lipówki – ta właściwa 🙂
Co będzie potrzebne?
- 2 szklanki kwiatów lipy – dajemy tylko i wyłącznie same kwiatki, bez przylistków
- 0,5 l spirytusu
- 0,5 l wody
- 0,5 litra miodu
- pół cytryny
Jak zrobić nalewkę lipową?
W kwietniu przygotowujemy zalewę miodową: w ciepłej wodzie (maksymalna temperatura to 40 stopni) rozpuszczamy miód i łączymy ze spirytusem. Zakręcamy i odstawiamy. Gdy na dnie pojawi się odad, można go odfiltrować przez bibułkę lub filtr do kawy.
Lipy kwitną w bardzo różnych okresach, w zależności od gatunku i rejonu kraju. No i od roku, w tym wszystko kwitnie wyjątkowo wcześnie. Więc trzeba filować i nazrywać kwiatków, gdy już są w miarę rozkwitnięte ale nie przekwitnięte. Kwiatki zbieramy oczywicie na końcu świata w słoneczny dzień i odkładamy na papier, aby robaczki sobie poszły albo poleciały w świat.
Kwiatki wrzucamy do zalewy miodowej. Tu można też dodać startą skórkę z wyszorowanej i wyparzonej cytryny. Jesli nie mamy cytryn ekologicznych, to można dodać sok z połówki cytryny. Słoik zakręcamy i odstawiamy na dwa tygodnie w ciemne i raczej chłodne miejsce.
Po dwóch tygodnich całość przecedzamy przez gazę i wyciskamy ile się da. Zlewamy do wyparzonych wcześniej butelek i zostawiamy zakręcone w ciemnym miejscu na co najmniej pięć miesięcy.
A teraz wersja numer dwa, już bardziej standardowa i mniej pracochłonna. Tu mamy czysty smak kwiatów lipy, niezakłócony miodem – fajna wersja na pierwszy raz, żeby spróbować.
Co będzie potrzebne?
- dwie garści kwiatów lipy – dajemy tylko i wyłącznie same kwiatki, bez przylistków
- 0,5 l alkoholu – najlepiej około 60% czyli albo mieszamy sobie spirytus z wodą w proporcji 300 ml spirytusu i 200 ml wody lub 250 ml spirytusu i 250 ml wódki
- 200 g cukru – można użyć miodu, najlepiej lipowego
- 200 ml wody
- laska wanilii – opcjonalnie
Jak zrobić nalewkę lipową nr. 2?
Kwiatki zostawiamy na papierze, aby robaczki sobie poszły albo odleciały.
Jeśli są zakurzone, bo rosły przy polnej dróżce, to delikatnie płuczemy i wkładamy do litrowego słoja. Zalewamy alkoholem, zakręcamy i odstawiamy na dwa tygodnie w ciemne miejsce. Słojem wstrząsamy najlepiej co dzień.
Po dwóch tygodniach kwiatki odcedzamy przez gazę, wyciskając z nich jeszcze ile się da.
Z wody i cukru sporządzamy syrop: wodę zagotowujemy i wsypujemy do niej powoli cukier, mieszamy na małym ogniu aż do rozpuszczenia. Można w tym momencie dodać połamaną laskę wanilii. Ciepły syrop cukrowy łączymy z alkoholem lipowym.
Odcedzamy raz jeszcze przez gazę. Rozlewamy do wyparzonych wcześniej butelek, zakręcamy i czekamy na naszą nalewkę przez co najmniej pół roku. O mamo, ależ długo 😉
Na zdrowie! 🙂