Jak (skutecznie) myć owoce

W przetworach bardzo często używa się cytrusów – cytryn, pomarańcz, kimonek. Niestaty nie mam zaufania nawet do tych bio czy eko, nawet jeśli mają certyfikat – a te z certyfikatem są dużo droższe niż zwykłe.Wiemy przecież doskonale, że cudów nie ma, jakoś cytrusy z ciepłych krajów muszą trafić na północ, a transport trwa. Dlatego owoce często są zrywane jeszcze niedojrzałe, traktowane chemią, a dojrzewają podczas podróży. Trzeba je jakoś ochronić przed pleśnią czy bakteriami.

Chcąc dodać do przetworów nie tylko sok, ale w szczególności skórkę, nie ma innej rady – trzeba je porządnie wymyć. Samo szorowanie płynem czy wyparzenie nie spowoduje, że pozbędziemy się szkodliwych substancji, których najwięcej jest właśnie w skórce. Są to między innymi pestycydy, które mogą wywoływać bóle brzucha, a w skrajnych przypadkach porządne zatrucia…

Wiadomo, że najlepsze owoce to te prosto z naszego krzaka, czy drzewka, ale nie zawsze w Polsce mamy taką możliwość. Szczęśliwi ci, którym udaje się w domu wyhodować cytryny, ja mimo wielu prób nie odniosłam na tym polu sukcesu 😉

flower

A więc jak pozbyć się z owoców chemii i bakterii, nie używając przy tym kolejnych szkodliwych substancji?

Bakterie obecne na owocach nie lubią kwaśnego środowiska – po prostu w nim giną. Dlatego do oczyszczenia owoców z bakterii możemy użyć octu (najlepiej naturalnego, np. jabłkowego lub winnego) lub kwasku cytrynowego. Na 1 litr wody dajemy 125 ml (czyli nieco więcej niż pół szklanki) octu lub dwie łyżeczki kwasku cytrynowego. Dokładnie mieszamy i w takiej miksturze moczymy owoce przez 3 minuty, po czym płyczemy je pod bieżącą wodą. Proste, prawda?

Niektórzy obawiają się, że owoce potraktowane roztworem octu będą nim potem pachniały. Jeśli dobrze je wypłuczemy wodą, to nie będą – zapach octu ulatnia się raz dwa, tak samo jak po przepłukaniu włosów po myciu płukanką z dodatkiem octu. Oczywiście naturalny ocet jest do tego najlepszy.

flower

Pestycydy, woski i oleje, którymi traktowane są owoce zanim trafią do sklepów, można usunąć za pomocą sody oczyszczonej. Na 1 litr wody dajemy łyżkę sody, mieszamy aby się ona rozpuściła. I nasze owoce znów moczymy w takim roztworze przez kilka minut, po czym płuczemy pod bieżącą wodą. Proste, prawda? 😉

flower

Na koniec dobrze jest mimo wszystko sparzyć jeszcze cytrusy wrzątkiem, choć przez krótką chwilę. Może w ten sposób pozbędziemy się części dobroci ze skórki, ale wtedy już mamy pewność, że zrobiliśmy wszystko, aby pozbyć się szkodliwych substancji z naszych owoców. Pewnie nie ma idealnego sposobu, aby pozbyć się wszystkiego, ale lepsze takie sposoby niż żadne 🙂

flower

A dla leniwych są już w sprzedaży specjalne preparaty, których można użyć do mycia owoców. Producenci deklarują, że są one całkowicie naturalne i bezpieczne, można owoce nimi umyte podawać dzieciom i przy tym usuwają szkodliwe substancje. Jak to możliwe i czy im wierzyć pozostawiam waszemu osądowi.

flower

Dodaj komentarz