BIO IQ – szampon do włosów i ciała 2 w 1

BIO IQ –  szampon do włosów i ciała 2 w 1

Ten żel kupiłam w promocji, w pierwszym szale rzucenia się na kosmetyki naturalne, gdy nie było jeszcze tak wielu innych firm takowe produkujących.

bioiq szampon-i-zel-pod-prysznic-2in1

Żel, jak żel, nie ma w nim nic szczególnego. Nie pieni się, ale daje ładny poślizg na skórze. Myje 😉 Nie odważyłam się używać go do moich długich włosów. Ma delikatny zapach – super. Opakowanie to ładna biała zamykana tuba – wygodna w podróży. Bardzo podoba mi się logo BioIQ – jest proste i wszystko mówiące.

Po otwarciu opakowania i używaniu przez jakiś czas żel dość długo stał i zużyłam go do końca dopiero pod koniec okresu ważności. Nic się nie rozwarstwiło, tylko żel mocno zgęstniał, co jednak nie przeszkadzało w użytkowaniu.

Jedyna fajna rzecz, która jest w składzie tego żelu to hydrolat z kwiatów chabra. I z tego względu myślę, że nie jest wart swej ceny.

Podsumowując: jest to bardzo przyzwoity żel, ale za tą cenę według mnie nie warto.

Na plus: polski producent.

Skład INCI: AQUA, CENTAUREA CYANUS FLOWER WATER*, SODIUM COCO-SULFATE, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERIN, SODIUM CHLORIDE, SODIUM PCA, GLYCERYL OLEATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, CITRIC ACID.

Cena: 35 zł.

Pojemność: 200 ml.

Czy kupię ponownie? Nie.

Moja ocena: 4

flowerflowerflowerflower

LAVERA balsam do ust classic z bio-aloesem i bio-jojobą

LAVERA balsam do ust classic z bio-aloesem i bio-jojobą

Z moich bardzo intensywnych pomadkowych doświadczeń wynika, że takie klasyczne pomadki do ust najlepiej się u mnie sprawdzają. I tym razem się nie zawiodłam.

lavera balsam-do-ust-classic

Pomadka dość dobrze spełniała swoje zadanie, aczkolwiek w tym temacie wymagania mam spore i muszę powiedzieć, że gdy usta potrzebowały mocniejszego nawilżenia, gdy były przesuszone, to jednak wolałam sięgnąć po rumiankową Alterrę. Która nadal jest moim ideałem. Ale jest to całkiem całkiem przyzwoita pomadka, spełnia swoje zadanie prawie idealnie, choć ideałem moim nie zostanie.

Pomadka Lavery prawie nie ma zapachu. Konsystencja jest w sam raz, choć zdarzyło mi się raz, że się złamała. Zlepiłam ją co prawda z powrotem bez problemu, no bo zdarza się to przy pomadkach, ale jednak trochę mnie to zniechęciło.

Zapach ma bardzo nikły i neutralny.

Jest jej troszkę mniej, niż rumiankowej Alterry.

Produkt niemiecki.

Od producenta: Zapewnia optymalne nawilżenie i chroni usta przed wysychaniem. Idealny do codziennej pielęgnacji. Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.

Skład INCI: ekstrakt wodno-alkoholowy z aloesu*, olej rycynowy*, wosk z jagód, wosk carnauba*, wosk candellila, masło shea, oliwa z oliwek*, roślinny emulgator, masło kakaowe*, skwalan, olej z jojoby*, olej migdałowy*, olej słonecznikowy*, kwas hialuronowy, ekstrakt z nagietka*, olej sojowy, magnez mineralny, witamina E, ester tłuszczowego kwasu glicerynowego, roślinna gliceryna, uwodorniony olej rycynowy, olej słonecznikowy, olej rzepakowy i mieszaniny oleju tungowego, witamina C, mieszanka olejków eterycznych.

Cena: 13 zł.

Pojemność: 4,5 g.

Czy kupię ponownie? Mimo wszystko są lepsze pomadki, więc chyba jednak nie.

Moja ocena: 4,5

flowerflowerflowerflowerflower

ECOLAB – balsam regenerujący do włosów uszkodzonych i farbowanych

ECOLAB – balsam regenerujący do włosów uszkodzonych i farbowanych

Od producenta: Olejek jojoba, olej z kiełków pszenicy i ekstrakt z hibiskusa – efektywnie regenerują uszkodzone włosy. Odżywiają wzmacniają i chornią przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych (gorące powietrze, promieniowanie słoneczne). Organiczny olej z nasion dyni – nadaje włosom miękkość, blask, nawilżenie i elastyczność. Olej arganowy – zapwenia ochronę przed szkodliwymi czynnikami, intensywnie nawilża i odżywia włosy. Regeneruje ich strukturę, sprawia, że włosy stają się silniejsze, pełne blasku i łatwe w układaniu. Ekstrakt z jagód acai – dostarcza aminokwasów, antyoksydantów, witaminę C i minerały oraz wygładza włosy.

ECOLAB – balsam regenerujący do włosów uszkodzonych i farbowanych

Kupiłam z ciekawości, z nadzieją, że może znajdę jakąś fajną odżywkę do moich dość mocno przesuszonych na końcach włosów. Teoretycznie powinna być ok.

Balsam jest bardzo fajnym produktem, z jednym, ale bardzo istotnym zastrzeżeniem: niestety nie dawał rady dostatecznie odżywić moich włosów. Prawdopodobnie dla włosów normalnych – średnio lub nisko porowatych będzie ok, bo coś tam jednak po myciu daje i naprawdę miło się go używa. Niestety u mnie się nie za bardzo sprawdził, po prostu był za słaby.

Balsam ma konsystencję dość rzadkiej białej odżywki i dzięki temu można zużyć go do końca, gdy jest go już w butelce zbyt mało, aby pompka coś jeszcze załapała. Tak, produkt jest zamknięty w ładnej, ciemnej butelce z pompką. Pompka działała bez zarzutu aż do końca. Balsam – chyba z racji rzadkiej konsystencji – jest dość wydajny, nawet przy moich długich włosach.

Zapach jest miły (w składzie perfume) i średnio intensywny, nie pozostaje na włosach po spłukaniu.

Skład jest całkiem przyjemny, pod warunkiem, że nie stosujemy na skórę głowy – Glyceryl Stearate SE może mieć własności komodogenne u osób na to wrażliwych. Na początku woda z hibiskusa, dalej oleje, emulgatory i konserwanty. Nie ma się do czego przyczepić.

Produkt rosyjski.

Skład INCI: Aqua, Hibiscus Petal Floral Water(woda hibiscusowa), Prunus Persica Oil (olej z nasion brzoskwini), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Hibiscus Extract, Organic Triticum Vulgare Oli(organiczny olej z kiełków pszenicy), Organic Vaccinium Macrocarpon Seed Oil (organiczny olej z nasion żurawiny), Euterpe Oleracea Extract (euterpa warzywna – jagody acai), Argan Oil (olej arganowy), Glycerin, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Cena: 15 zł.

Pojemność: 200 ml.

Czy kupię ponownie? Nie.

Moja ocena: 4

flowerflowerflowerflower

NATURATIV – hipoalergiczny balsam do ciała

NATURATIV – hipoalergiczny balsam do ciała

Dla mnie hicior – sprawdza się zdecydowanie najlepiej z wszystkich naturalnych balsamów, które dotąd wypróbowałam (choć na razie wiele ich nie było). Skóra jest po nim cudowanie gładka i ładnie odżywiona oraz nawilżona – super!

naturativ hipoalergiczny balsam do ciala

Nie mam skłonności do alergii, ale używam tej serii, bo w innych jakoś nie mogę zdzierżyć zapachów. Są one może ładne, ale zbyt intensywne i zapach długo się czuje – dla osób, które to lubią będą super. Tu zapach jest bardzo nikły, choć dość charakterystyczny i nie wszystkim może pasować.

Balsam nie wchłania się od razu – potrzeba chwilkę, aby nie pozostał po nim ślad. Zostawia ledwie wyczuwalną warstewkę, ale po aplikacji można spokojnie się ubrać i jest ok.

Opakowanie ładne i estetyczne, z pompką – dla mnie pompka nie ma znaczenia. Jest nieprzezroczyste – zużytą ilość możemy oszacować tylko po ciężarze butelki.

Jedynym minusem balsamu jest cena – regularna lekko przerażająca, dlatego zawsze kupuję w promocji, choć nawet wtedy cena jest spora. No ale czasem można sobie pozwolić.

Na plus: polski producent.

Skład INCI: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Orbignya Oleifera Seed Oil, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Glycerin*, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Betaine, Butyrospermum Parkii , Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Parfum, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, D-Panthenol, Parfum

Cena: 59 zł.

Pojemność: 200 ml.

Czy kupię ponownie? Tak, ale tylko w promocji.

Moja ocena: 4 – jedna gwiazdka mniej za cenę.

flowerflowerflowerflower

VIANEK – regenerujący krem do rąk (czerwony)

VIANEK – regenerujący krem do rąk (czerwony)

Od producenta: Regenerujący krem do rąk z ekstraktem z liści morwy białej o właściwościach przeciwstarzeniowych i rozjaśniających przebarwienia. Zimnotłoczone oleje (lnianywiesiołkowy) i masła (sheaavocado) zapewniają wyjątkowe odżywienie skóry i zapewniają jej ochronę przed niekorzystnymi czynnikami. Mocznik i gliceryna, wiążąc wodę w głębszych warstwach naskórka, gwarantują utrzymanie prawidłowego poziomu nawilżenia przez dłuższy czas. Systematyczne stosowanie kremu zapewnia dłoniom miękkość, elastyczność i młody wygląd.

vianek regenerujacy krem do rak

Ode mnie: Mimo, że mam w zanadrzu inne kremy do rąk, to tak bardzo byłam ciekawa tego jednego, że otwarłam go prawie od razu, gdy go dostałam. Tak, dostałam na dermokonsultacjach Sylveco 🙂

Krem zamknięty jest w ładnej tubce, konsystencja jest idealna, nic się nie wylewa, ani nie spływa.

Zapach jest średnio silny, dość słodki, ale przyjemny, choć w takich zapachach raczej nie gustuję, to tu mi on akurat w ogóle nie przeszkadzał.

Skład świetny, nie potrzeba dalszego komentarza.

A działanie? Krem pozytywnie wyróżnia się na tle innych naturalnych kremów do rąk, ładnie nawilża i natłuszcza, zostawiając bardzo nikłą warstewkę na dłoniach. Ideałem nie jest, bo jednak sam z siebie nie do końca daje radę moim dłoniom, więc używam go jako jednego ze składników mojej warstwowej pielęgnacji. I myślę, że będę go jeszcze używać, kolejna tubka czeka już w zapasach, bo jest całkiem miły i przyjemny, a ideał, który zdziała cuda jest jak na razie nieosiągalny – takowego po prostu nie ma.

Na plus: polski producent i pojemność 75 ml.

Skład INCI: Aqua, Linum Usitatissimum Seed Oil, Glycerin, Urea, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Oenothera Biennis Seed Oil, Glyceryl Stearate, Lecithin, Persea Gratissima Butter, Morus Alba Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Xanthan Gum, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Phytic Acid, Benzyl Alcohol Dehydroacetic Acid, Parfum, Limonene.

Cena: 16 – 17 zł.

Pojemność: 75 ml.

Czy kupię ponownie? Tak.

Moja ocena: 4,5 bo jednak nie jest idealnie.

flowerflowerflowerflowerflower

NATURATIV – szampon i płyn do kąpieli dla niemowlaków i dzieci sweet

NATURATIV – szampon i płyn do kąpieli dla niemowlaków i dzieci sweet

Wiem, wiem, to nie dla mnie… A jednak na sobie wypróbowałam, bo kupiłam w promocji w komplecie z balsamem z tej samej serii.

natirativ sweet szampon płyn

Płyn zamknięty jest w buteleczce, z której nie da się go używać, bo okropnie się wylewa, więc po dwóch użyciach przelałam go do innej butelki. Ale to chyba jedyny minus, bo reszta to same plusy.

Płyn nie pieni się, ale bardzo ładnie myje i jest wydajny – dla dorosłego, a co dopiero dla maluszka. Nie podrażnia, również po depilacji. Nie wysusza. Pachnie delikatnie, choć zapach jest z tych dość charakterystycznych i nie każdemu może przypaść do gustu. Mnie za bardzo nie przypadł, no ale mycie to tylko chwilka, a po spłukaniu płynu zapach znika.

Na plus: polski producent. Na minus: cena i opakowanie.

Skład INCI: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Glycerin*, Lauryl Glucoside, Stearyl Citrate, Olea Europaea Leaf Extract, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Glyceryl Oleate, Inulin, Alpha -Glucan Oligosaccharide, Sodium Phytate, Parfum.

Cena: 39 zł.

Pojemność: 250 ml.

Czy kupię ponownie? Tak – jeśli będzie w promocji.

Moja ocena: 5

flowerflowerflowerflowerflower

NATURATIV – hipoalergiczny balsam do rąk

NATURATIV – hipoalergiczny balsam do rąk

Kupiłam ten krem (właściwie to kilka sztuk) skuszona opiniami producenta, który pisał, że po wielu testach, próbach itp. ta formuła najlepiej się sprawdza, jest super i w ogóle. No cóż, że najlepiej, to nie znaczy, że dobrze… I skusiła mnie też spora promocja cenowa.

naturativ hipoalergiczny balsam do rak

Krem zamknięty jest w opakowaniu z pompką – dla niektórych osób to duży plus, mnie jest obojętne. Pompka nie zacinała się do końca opakowania.

Krem jest naprawdę fajny, ma idealną konsystencję, dobrze się na rękach rozprowadza i dość dobrze wchłania, choć zostawia bardzo delikatną warstewkę. Ma bardzo delikatny i ledwie wyczuwalny zapach – właściwie ze względu na ten zapach, a dokładniej jego brak wybrałam właśnie wersję hipoalergiczną, bo inne pachną dość mocno, co mi akurat przeszkadza.

Po pierwszych próbach krem bardzo mi się spodobał, ale dalej nie było już tak wesoło: krem po prostu nie dawał rady, szczególnie zimą. Na chwilę nawilżał, ale po godzinie już skóra na dłoniach przeważnie była nieładna – od kremu do rąk jednak oczekuję czegoś więcej. Nie poradził sobie pomimo całkiem fajnego składu.

Więc skończył jako krem pod inny krem – taki zapełniacz, bo przecież jakoś go muszę zużyć – zwłaszcza te cztery opakowania 😉 O tym, jak działa krem pod krem i dlaczego tak pisałam w poście o mojej pielęgnacji dłoni.

Na plus: polski producent i pojemność aż 100 ml.

Skład INCI: Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Olive (Olea Europaea) Oil, Hydrogenated Olive Oil, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Glycerin*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Hydrogenated Vegetable Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, D-Panthenol, Allantoin, Parfum.

Cena: 39 zł.

Pojemność: 100 ml.

Czy kupię ponownie? Nie.

Moja ocena: 3,5

flowerflowerflowerflower

VIANEK – nawilżający płyn do higieny intymnej (seria niebieska)

VIANEK – nawilżający płyn do higieny intymnej (seria niebieska)

Hmm, sama nie wiem, czy polubiłam ten żel do higieny intymnej, chyba jednak nie. Chyba jednak oczekiwałam czegoś więcej. To mój pierwszy żel do higieny intymnej z kosmetyków naturalnych, więc może mam zbyt wielkie oczekiwania?

vianek niebieski plyn do higieny intymnej

Żel łagodnie myje, choć trochę za mało się pieni. A właściwie nawet nie o pienienie się chodzi, ale o odpowiedni poślizg – tego mi tu bardzo brakowało, bo obojętnie ile bym go wzięła, to zawsze miałam odczucie niedostatecznego domycia (aktualnie używam fioletowy płyn Vianek i jest dużo lepiej). Miałam też wrażenie, że wciąż ledwie wyczuwalnie ‚coś mi po nim jest’.

Zapach jest ładny i delikatny – bardzo na plus.

Opakowanie z pompką. Butelka jest nieprzezroczysta i jak dla mnie niezbyt poręczna, jest zbyt pękata i ciężko ją zmieścić pod prysznicem – lepsza byłaby wyższa, taka, w jakich są żele do mycia twarzy.

Na plus: polski producent.

Skład INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lactate, Lactic Acid, Taraxacum Officinale Leaf Extract, Panthenol, Coco-Glucoside, Triticum Vulgare Germ Oil, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Parfum.

Cena: 18 zł.

Pojemność: 300 ml.

Czy kupię ponownie? Nie.

Moja ocena: 3

flowerflowerflower

ECOLAB – nawilżający żel do mycia twarzy dla skóry suchej i wrażliwej

ECOLAB – nawilżający żel do mycia twarzy dla skóry suchej i wrażliwej

Gdy patrzę na skład tego żelu, to aż mi się chce myć nim buzię 😉 Nie mam nic do zrzucenia w tym temacie. Żel jest zamknięty w estetycznej białej tubce, a konsystencję ma dość gęstego żelu – taką, że nic samo z siebie nie wycieka – jest idealnie.

Jest przezroczysty i delikatnie pachnie różą, co pewnie jest zasługą perfumu, bo róży pod inną postacią się tu nie uświadczy. Zapach nie jest zbyt mocny i nie utrzymuje się później na buzi.

ecolab nawilzajacy zel do mycia twarzy

A działanie? Myje naprawdę świetnie, nie pieni się, ale ma doskonały poślizg i czuć, że buzia jest po nim dobrze oczyszczona. I jest bardzo wydajny, do umycia całej buzi wystarczy mała kulka. Jedyne, co mogę mu zarzucić to fakt, że przy dłuższym stosowaniu może lekko przesuszać cerę – tak samo robiły żele do mycia twarzy Sylveco: rumiankowy (bardziej niż Ecolab) i tymiankowy (w podobnym stopniu). Ale to aż tak bardzo nie przeszkadza, bo widać dopiero gdy nie nałoży się od razu czegoś następnego, a to bardzo rzadko mi się zdarza. Po aplikacji dalszych kosmetyków uczucie znika.

Myślę, że jeszcze się z tym żelem spotkam w przyszłości, bo jest świetny, aczkolwiek jeszcze lepszy jest jednak fioletowy Vianek, który nie pozostawia uczucia suchości prawie wcale. Dlatego nie daję tu serduszka 😉

Produkt rosyjski.

Skład INCI: Aqua, Organic Hamamelis Extract, Cocamidopropyl Betaine, Calluna Vulgaris Extract, Decyl Glucoside, Organic Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Xanthan Gum, Hyaluronic Acid, Perfume, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid.

Cena: 14 – 18 zł.

Pojemność: 150 ml.

Czy kupię ponownie? Tak.

Moja ocena: 5

flowerflowerflowerflowerflower

ECO COSMETICS – sztyft do ust z owocem granatu i oliwą z oliwek

ECO COSMETICS – sztyft do ust z owocem granatu i oliwą z oliwek

Pomadek do ust mam zawsze w zanadrzu wiele ale z niewielu jestem na 100% zadowolona – wymagania mam w tym temacie spore. Na tą się skusiłam, bo ma świetny skład i była w promocji akurat. Więc wzięłam do wypróbowania.

eco cosmetics balsam do ust w sztyfcie

Opakowanie pomadki to standard, w trakcie użytkowania nic się nie zacinało. Choć muszę przyznać, że użytkowanie było dość krótkie, pomadka jest mało wydajna – wiele się jej nakłada, tak samo z siebie wychodzi. Konsystencja jest fajna i dość zbita, ale nie wiem, czy nie roztapiałaby się latem.

Pomadka pachnie bardzo delikatnie i miło – super.

A działanie? Po tym, jak znalazłam swój prawie ideał w postaci rumiankowej Alterry, trudno będzie jakiejś innej pomadce mu dorównać. Tej się nie udało. Akurat użytkowałam ją zimą i muszę przyznać, że sama nie zawsze dawała sobie radę z dostatecznym nawilżeniem ust w tym trudnym okresie. Zdarzało się, że musiałam się wspomagać Alterrą, choć czasem nakładałam grubszą warstwę, gdy była potrzeba.

Podsumowując: pomadka jest naprawdę świetnym produktem, choć u mnie nie zawsze się tak na 100% sprawdzała. W awaryjnej sytuacji bym po nią nie sięgnęła. No i jest jej 20% mniej w opakowaniu niż rumiankowej Alterry.

Produkt niemiecki.

Skład INCI: Olea Europaea Oil*, Cera Alba, Theobroma Cacao Seed Butter*, Simmondsia Chinensis Oil*, Punica Granatum Seed Extract*, Camelia sinensis Extract*, Butyrospermum Parkii Butter*, Tocopherol, Aroma.
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych.

eco cosmetics sztyft do ust z granatem

Cena: 9 zł.

Pojemność: 4g.

Czy kupię ponownie? Być może tak, jeśli będzie w promocji.

Moja ocena: 4,5.

flowerflowerflowerflowerflower