ALTERRA – olejek do twarzy z granatem

ALTERRA – olejek do twarzy z granatem

Olejek kupiłam gdy był w promocji, na fali zainteresowania pielęgnacją cery i ciała olejkami ogólnie – chciałam czegoś spróbować, a ten w Rossmannie był dostępny na już.

Z początku nie za bardzo wiedziałam, jak do niego podejść, bo jakoś ciężko mi było się przemóc, żeby dawać na twarz, która dość mocno przetłuszcza się w strefie T, tłusty olejek. Próbowałam stosować go do rąk, ale tu nie sprawdził się kompletnie.

alterra olejek do twarzy z granatem

W końcu się przemogłam i zastosowałam go do pielęgnacji twarzy. Fakt jest faktem, że olejek nie wchłania się u mnie całkowicie, zawsze zostanie na buzi tłusta warstwa, nawet rano. Ale za to z działania olejku jestem zadowolona – buzia jest po nim gładka i miękka, a o to właśnie chodziło. Olejek nie zapychał, nic się po nim złego nie działo, a to duży plus.

Aplikacja olejku jest zdecydowanie łatwiejsza, gdy robi się to na lekko wilgotną skórę.

Zapach jest delikatny (dla mnie super) i szybko się ulatnia. Skład super, prawie same dobre oleje.

Opakowanie to mała zgrabna buteleczka z pompką. Nie ma ona dodatkowej zakrętki, ale jakoś szczególnie to nie przeszkadza, bo tak czy siak, buteleczkę trzeba czasem wymyć mydłem – nie ma rady, żeby się nie tłuściła przy nakładaniu olejku, co jest niestety wadą wszystkich olejków. Ale buteleczka po zużyciu zawartości zostaje ze mną – przyda się bardzo do innych olejków 🙂

Mimo pojemności ‚tylko’ 30 ml jest dość wydajny, wystarczył mi na tyle długo, żebym zaczęła się niecierpliwić, kiedy się wreszcie skończy, bo w moich zakamarkach nazbierało się już wiele innych kremów do wypróbowania.

Na plus: świetna cena.

Skład INCI: Glycine Soja Oil*, Punica Granatum Seed Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Dodecane, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citral**, Citronellol**, Farnesol**.

*z rolnictwa ekologicznego.

**składniki naturalnych olejków eterycznych.

Cena: 12 zł.

Pojemność: 30 ml.

Czy kupię ponownie? Może i bym kupiła, ale zdaje się, że został wycofany, tak jak inne olejki Alterry, również te do ciała. Rozglądam się za nim od czasu do czasu i od dawna już go na półkach nie widziałam.

Moja ocena: 4+

flowerflowerflowerflowerflower

skarby lasów: wrzos

skarby lasów: wrzos

Calluna vulgaris / Wrzos zwyczajny (pospolity)

Lubicie te niepozorne malutkie kwiatki, które zakwitają jesienią? Ja uwielbiam!

wrzos

Wrzos występuje głównie w Europie, ale także w Azji czy Afryce.

Ciekawostka: w niektórych krajach robi się wrzosowe piwo. Uważa się, że biały wrzos przynosi szczęście tak samo jak u nas czterolistna koniczyna. Dawniej miał znaczyć miejsca spoczynku wróżek, a także był świętą rośliną druidów. A tak bardziej pospolicie – nazwa Calluna pochodzi od słowa „zamiatać”, bo do dziś z wrzosu robi się… miotły.

Leczniczo wykorzystuje się kwiaty i liście.

Jakie ma składniki aktywne?

– olejek eteryczny
– związki mineralne, głównie krzem i potas
– garbniki (działanie przeciwbakteryjne)
– flawonoidy (działanie przeciwbakteryjne, rozkurczowe, moczopędne)
– kwasy organiczne
– arbutyna (dezynfekuje drogi moczowe, działa tylko w środowisku alkalicznym)

wrzos calluna vulgaris

Na jakie problemy jest odpowiedni?

flower Spożywany wewnętrznie:

  • ma działanie uspokajające (bezsenność) i relaksujące
  • ma działanie napotne
  • ma działanie przeciwzapalne, szczególnie na układ moczowy – dezynfekuje drogi moczowe
  • ma działanie moczopędne (choroby nerek, np. kamica nerkowa)
  • pomaga na reumatyzm, dolegliwości stawowe i kostne, gościec
  • pomaga na kłopoty z trawieniem – wzmaga wydzielanie soków żołądkowych, pomaga przy biegunkach, nieżytach, braku łaknienia
  • pomaga przy chorobach wątroby i dróg żółciowych
  • miód wrzosowy pomaga na problemy z prostatą

Odwar z kwiatów:

1 – 1,5 łyżki kwiatów zalewamy 250 ml wrzącej wody i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem 3 – 5 minut. Pijemy po 100 ml 2 – 3 razy dziennie: przed posiłkiem na problemy z układem pokarmowym, a po posiłku na problemy z układem moczowym.

Przeciwwskazania!

Brak. Jeśli chodzi o kobiety w ciąży i karmiące, to nie robiono badań. Ale dzieciom można spokojnie podawać.

flower Kosmetycznie:

  • ma działanie nawilżające
  • chroni przed wpływem czynników zewnętrznych
  • regeneruje i ujędrnia skórę
  • ma działanie przeciwzapalne i ściągające
  • pomaga przy egzemie i trudno gojących się ranach
  • włosy: pielęgnuje ciemne włosy

wrzos calluna vulgaris

Do jakiej cery można go używać?

– sucha
– trądzikowa
– starzejąca się

flower

z natury: rokitnik – sok

z natury: rokitnik – sok

Sok z rokitnika jest świetny do popijania sam lub jako dodatek do herbaty, w okresach wzmożonej podatności na choróbska przeziębieniowo – grypowe. A także, gdy mamy problem ze zbyt wysokim ciśnieniem krwi, zbyt wysokim poziomem cholesterolu, gdy męczy nas zgaga lub choroba wrzodowa.

Co będzie potrzebne?

  • świeże owoce rokitnika – 1 kg
  • cukier – 1 kg

Jak zrobić sok?

Owoce rokitnika płuczemy kilka razy zimną wodą, zasypujemy cukrem i zostawiamy na noc (na 7 – 8 godzin, aż puszczą sok).

Powoli doprowadzamy całość do wrzenia i gotujemy na małym ogniu przez 20 – 30 minut.

Sok przecedzamy i zlewamy do (najlepiej ciemnych) butelek.

Pasteryzujemy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce (nie musi być lodówka, ważne, by nie narażać naszego soku na przegrzanie – nie zostawiać na słońcu, przy kaloryferach itp.).

I voila – cieszymy się zdrowiem 🙂

A jeśli macie ochotę na coś zdrowego, ale mocniejszego, to z rokitnika można zrobić też nalewkę 🙂

O tym, jaką cudowną rośliną jest rokitnik (tak, cudowną piszę z pełną premedytacją 😉 ) możecie poczytać tu.

PS. Jeśli nie przeszkadza nam cukier, pozostałe owoce możemy wykorzystać jako maseczkę do twarzy – nakładać roztarte na papkę (aby uniknąć plam) i wymieszane równo na przykład z jogurtem naturalnym (jogurt powinien być wcześniej wyjęty z lodówki) jeszcze leciutko ciepłe, wtedy sprawimy, przez lepsze wchłanianie, że jeszcze więcej dobrych substancji nasza skóra dostanie.

flower

VIANEK – olejek do demakijażu (różowy)

VIANEK – olejek do demakijażu (różowy)

Kiedyś Pollena Ewa miała w swej ofercie olejek do demakijażu. Sprawdzał mi się rewelacyjnie i właściwie żaden płyn później nie był w stanie mu dorównać.

Luka w tym temacie była na rynku przez wiele lat, więc gdy pojawił się olejek do demakijażu w ofercie Vianka, byłam wniebowzięta – wreszcie!

vianek lagodzacy olejek do demakijazu

Olejek działa doskonale – tak, jak się spodziewałam zmywa dość dobrze także makijaż wodoodporny, w tym tusz do rzęs. Ufff, wreszcie taki specyfik znalazłam! Oczywiście z tuszem trzeba się trochę pomęczyć, trzeba odczekać chwilę, aż się tusz rozpuści, ale i tak jest super.

W składzie ma wiele naturalnych olejków – super! Więc oprócz demakijażu, czasem używam tego olejku też do rąk – skóra jest po nim na drugi dzień miękka i ładnie nawilżona.

Opakowanie to nieprzezroczysta, bardzo wygodna buteleczka z pompką – sprawdza się doskonale. Pompka nie zacina się. I te kwiatki na etykiecie – kocham! 🙂

Na plus: polski producent.

Skład INCI: Vitis Vinifera Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Coco-caprylate, Ricinus Communis Seed Oil, Lecithin, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl Acetate, Chamomila Recutita Extract, Pelargonium Graveolens Oil, Parfum, Geraniol.

Cena: 18 zł.

Pojemność: 150 ml.

Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak.

Moja ocena: 5.

flowerflowerflowerflowerflower

z natury: rokitnik – nalewka

z natury: rokitnik – nalewka

Nalewka z rokitnika jest świetna do popijania sama lub jako dodatek do herbaty albo innych napojów, w okresach wzmożonej podatności na choróbska przeziębieniowo – grypowe. A także, gdy mamy problem ze zbyt wysokim ciśnieniem krwi, zbyt wysokim poziomem cholesterolu, gdy męczy nas zgaga lub choroba wrzodowa.

Co będzie potrzebne?

  • świeże owoce rokitnika – 1 kg
  • cukier – 1 kg
  • alkohol 70% – 1,5 litra

Jak zrobić nalewkę?

Owoce rokitnika płuczemy kilka razy w zimnej wodzie, wsypujemy do słojów, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem. Słoje szczelnie zakręcamy.

Pozostawiamy w ciepłym ale ciemnym miejscu na okres 6 – 8 tygodni. Co kilka dni wstrząsamy, aby przemieszać zawartość.

Przecedzamy, sok zlewamy do butelek i odstawiamy w chłodne miejsce. Nalewka powinna tak sobie jeszcze stać przez pół roku, ale jeśli zbieramy owoce np. w październiku, to nie byłoby szans zdążyć z nią przed zimą. Więc można spokojnie zimą zacząć ją spożywać.

Proporcje można nieco zmienić. Ja najczęściej robię nalewki na spirytusie. Jeśli ktoś woli mocniejszą nalewkę, można po przecedzeniu dodać jeszcze wódki. Jeśli ktoś lubi mniej słodyczy, to spokojnie można dać mniej cukru i też będzie dobrze.

Na zdrowie! 🙂

A jeśli ktoś nie lubi alkoholu, to można zrobić z rokitnika sok.

A o tym, jaką cudowną rośliną jest rokitnik (tak, cudowną piszę z pełną premedytacją 😉 ) możecie poczytać tu.

flower